-
Niall, to nie tak.. – usiłowałam go uspokoić, gdy dotknęłam
jego ramienia złapał mnie za nadgarstki.
- Powiedz mi, dlaczego! – podciągnął rękaw bluzki i zaczął szarpać moje ręce, bo strasznie bolało.
- Proszę cię, puść. – szepnęłam a z moich oczu popłynęły łzy.
- Przepraszam, nie chciałem! – oparł się o ścianę, chowając twarz w dłonie. Po prostu się do niego przytuliłam. – Niall już nie daję rady. To jest zbyt trudne. – szlochałam w jego ramionach, gdy on głaskał mnie po głowie. – Wszystko będzie dobrze. Wrócisz ze mną do chłopaków. Nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić. – spojrzał w moje oczy, uśmiechając się. –I nie słyszę mowy o tym, że nie jedziesz. Walizka już czeka w samochodzie. –chwycił delikatnie moją dłoń, przyglądając się czerwonym liniom. – A o tym porozmawiamy później. – dodał, wychodząc smutny z domu. Usiadłam obok babci, która podsunęła mi zdjęcie rodziców pod nos. Spojrzałam na nią.
- Na pewno chcieliby abyś była szczęśliwa. Tak samo jak ja i Niall. – uśmiechnęła się promiennie, upijając łyk herbaty.
- Babciu, to nie jest takie łatwe. – podparłam się łokciem o blat, wzdychając.
- Robiąc krzywdę swojemu ciału, nie sprawisz że to będzie łatwe. A tak naprawdę to prostsze niż się może wydawać. Idź już, pewnie Niall się niecierpliwi. – przytuliła mnie na pożegnanie.
- Kocham cię babciu. Najmocniej na świecie. – wyszłam z domu i wsiadłam do zaparkowanego czarnego auta, w którym siedział mój przyjaciel.
- Gotowa? – zapytał, włączając silnik. Niepewnie pokiwałam głową, poprawiając rękawy białego swetra. Westchnął cicho, włączając radio. „A przed nami One Direction i ich nowy hit Little Things!” za chwilę w całym samochodzie dało się usłyszeć głos Zayna. Niall chciał już przełączyć, ale zabroniłam mu. Śpiewałam sobie po cichu, po chwili Horan do mnie dołączył, pogłaśniając.
- Kocham twój głos. – odparłam, opierając głowę o szybę auta.
- Kocham cię całą. – odpowiedział, rumieniąc się lekko. Nie wiedząc co odpowiedzieć, uśmiechnęłam się do niego. Miałam coraz większe wątpliwości, czy dobrze zrobiłam wracając tam. Wysiedliśmy na lotnisku, samochód Nialla miał odebrać jeden z menagerów. Wyjął moją walizkę i usiedliśmy, czekając na samolot. Za chwilę zajmowaliśmy już swoje miejsca. Oparłam głowę o ramie Nialla i usnęłam. Po jakimś czasie, szturchnął mnie lekko, trzeba było już wysiadać. Złapałam jego rękę, gotowa na kolejne krzyki i piski fanek. Gdy przeciskaliśmy się przez tłum, poczułam ogromny ból w nodze. Stanęłam w miejscu, klękając. Na podłodze pojawiała się coraz większa plama krwi. Przestraszona szukałam Nialla, który zniknął gdzieś w tłumie. Za chwilę pojawiło się kilka osób, gotowi zaoferować pomoc. Podnieśli mnie na krzesło i zadzwonili po karetkę.
- Molly, co się stało. – zaraz pojawił się przerażony Niall. Ochrona kazała oddalić się wszystkim fankom. Przyjechał lekarz i zaczął opatrywać moją nogę.
- Wygląda na to, że ktoś rozciął nogę nożem. Rana jest zbyt głęboka na jakąkolwiek inną rzecz. – dodał smutny, zakładając bandaż. Okazało się że przez najbliższy czas będę musiała chodzić o kulach, z czego nie byłam szczególnie zadowolona. Oboje z Niallem wsiedliśmy do czarnego busa. Wyglądałam przez okno, kiedy blondyn usiłował przyjrzeć się cięciom na rękach.
- Możesz przestać? – wysunęłam rękę z jego uścisku. – Nie chcę o tym mówić.
- A powinnaś. – dodał, odwracając się do mnie plecami.
Staliśmy właśnie na światłach, zaczął padać deszcz. Jednym z chodników szedł przemoczony mężczyzna. Zrobiło mi się go strasznie szkoda, uchyliłam okno i wytężyłam wzrok. Gdy zobaczyłam jego twarz byłam w szoku. Odskoczyłam od okna, wtulając się w przyjaciela.
- Co się stało? – zapytał zdziwiony.
- Widziałam go.
- Powiedz mi, dlaczego! – podciągnął rękaw bluzki i zaczął szarpać moje ręce, bo strasznie bolało.
- Proszę cię, puść. – szepnęłam a z moich oczu popłynęły łzy.
- Przepraszam, nie chciałem! – oparł się o ścianę, chowając twarz w dłonie. Po prostu się do niego przytuliłam. – Niall już nie daję rady. To jest zbyt trudne. – szlochałam w jego ramionach, gdy on głaskał mnie po głowie. – Wszystko będzie dobrze. Wrócisz ze mną do chłopaków. Nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić. – spojrzał w moje oczy, uśmiechając się. –I nie słyszę mowy o tym, że nie jedziesz. Walizka już czeka w samochodzie. –chwycił delikatnie moją dłoń, przyglądając się czerwonym liniom. – A o tym porozmawiamy później. – dodał, wychodząc smutny z domu. Usiadłam obok babci, która podsunęła mi zdjęcie rodziców pod nos. Spojrzałam na nią.
- Na pewno chcieliby abyś była szczęśliwa. Tak samo jak ja i Niall. – uśmiechnęła się promiennie, upijając łyk herbaty.
- Babciu, to nie jest takie łatwe. – podparłam się łokciem o blat, wzdychając.
- Robiąc krzywdę swojemu ciału, nie sprawisz że to będzie łatwe. A tak naprawdę to prostsze niż się może wydawać. Idź już, pewnie Niall się niecierpliwi. – przytuliła mnie na pożegnanie.
- Kocham cię babciu. Najmocniej na świecie. – wyszłam z domu i wsiadłam do zaparkowanego czarnego auta, w którym siedział mój przyjaciel.
- Gotowa? – zapytał, włączając silnik. Niepewnie pokiwałam głową, poprawiając rękawy białego swetra. Westchnął cicho, włączając radio. „A przed nami One Direction i ich nowy hit Little Things!” za chwilę w całym samochodzie dało się usłyszeć głos Zayna. Niall chciał już przełączyć, ale zabroniłam mu. Śpiewałam sobie po cichu, po chwili Horan do mnie dołączył, pogłaśniając.
- Kocham twój głos. – odparłam, opierając głowę o szybę auta.
- Kocham cię całą. – odpowiedział, rumieniąc się lekko. Nie wiedząc co odpowiedzieć, uśmiechnęłam się do niego. Miałam coraz większe wątpliwości, czy dobrze zrobiłam wracając tam. Wysiedliśmy na lotnisku, samochód Nialla miał odebrać jeden z menagerów. Wyjął moją walizkę i usiedliśmy, czekając na samolot. Za chwilę zajmowaliśmy już swoje miejsca. Oparłam głowę o ramie Nialla i usnęłam. Po jakimś czasie, szturchnął mnie lekko, trzeba było już wysiadać. Złapałam jego rękę, gotowa na kolejne krzyki i piski fanek. Gdy przeciskaliśmy się przez tłum, poczułam ogromny ból w nodze. Stanęłam w miejscu, klękając. Na podłodze pojawiała się coraz większa plama krwi. Przestraszona szukałam Nialla, który zniknął gdzieś w tłumie. Za chwilę pojawiło się kilka osób, gotowi zaoferować pomoc. Podnieśli mnie na krzesło i zadzwonili po karetkę.
- Molly, co się stało. – zaraz pojawił się przerażony Niall. Ochrona kazała oddalić się wszystkim fankom. Przyjechał lekarz i zaczął opatrywać moją nogę.
- Wygląda na to, że ktoś rozciął nogę nożem. Rana jest zbyt głęboka na jakąkolwiek inną rzecz. – dodał smutny, zakładając bandaż. Okazało się że przez najbliższy czas będę musiała chodzić o kulach, z czego nie byłam szczególnie zadowolona. Oboje z Niallem wsiedliśmy do czarnego busa. Wyglądałam przez okno, kiedy blondyn usiłował przyjrzeć się cięciom na rękach.
- Możesz przestać? – wysunęłam rękę z jego uścisku. – Nie chcę o tym mówić.
- A powinnaś. – dodał, odwracając się do mnie plecami.
Staliśmy właśnie na światłach, zaczął padać deszcz. Jednym z chodników szedł przemoczony mężczyzna. Zrobiło mi się go strasznie szkoda, uchyliłam okno i wytężyłam wzrok. Gdy zobaczyłam jego twarz byłam w szoku. Odskoczyłam od okna, wtulając się w przyjaciela.
- Co się stało? – zapytał zdziwiony.
- Widziałam go.
____________________
http://thezolasstory.blogspot.com/http://opowiadanie-onedirection-rockme.blogspot.com/
czekam na kolejne <3 . świetnie piszesz, bardzo wciągające, bardzo podoba mi się to że dziennie dodajesz aż tyle rozdziałów co prawda krótkich ale zawsze coś, oby tak dalej, pojawię się znów jutro <3.
OdpowiedzUsuńDawaj następne <33
OdpowiedzUsuńojej :* cudowny blog czekam na kolejne posty :*
OdpowiedzUsuńKiedy następny? <3
OdpowiedzUsuńAww. Nie moge sie doczekac kolejnych cz. ;) mam nadzieje ze Molly bdz z Niallem <3 :)
OdpowiedzUsuńKogo widziała ! ?? Ja chce następny rozdziaaaaaał ;(
OdpowiedzUsuńJejku jejku !!!! NO nie mogę . Wspaniale piszesz zazdroszczę ci ! Ile ty masz z Polaka ? Na 1oo% szóstkę . PS czekam na next !!
OdpowiedzUsuńTo na pewno ten gwałciciel :D
Przepraszam , przepraszam za spam ale nie mogłam się powstrzymać :)
Jeżeli byś mogła zajrzeć na te blogi . Jeden jest mój i chciała bym ,żebyś na niego spojrzała ^^
http://crazystory123.blogspot.com/
http://opowiadanieone.blogspot.com/
Kiedy następna część? *____*
OdpowiedzUsuńJaaj, dawaj szybko następną częśc :P
OdpowiedzUsuńStrasznie wciąga ten twój blog :D
Ja wiem kogo widziała.! <3
OdpowiedzUsuńTego co ją zgwałcił :D
Tak myśle ;) xxx
Zajebisty blog :D powinnaś zostać pisarką ^^
kiedy następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńKiedy następna część??
OdpowiedzUsuńI wiem kogo spotkała!:P
Też nie lubie walentynek!!;)
Super blooog!!!:)