-
Lou, o co chodzi? – zapytał Zayn przerywając pocałunek.
- Zayn, do salonu. Teraz. – wycedził przez zęby.
Chłopcy zeszli na dół do salonu, kazali mi zostać. Jednak po chwili obserwowałam co się dzieje siedząc na schodach.
- Co ty sobie wyobrażasz? – krzyczał chłopak w bluzce w paski.
- Próbuję odzyskać dziewczynę którą kocham! – Malik spojrzał na niego wściekły.
- Nie ty jedyny ją kochasz! – do rozmowy dołączył się Horan.
- Niall ma rację. – przytaknęli chłopak w lokach i brunet w koszuli w kratę.
- Chcecie powiedzieć że cała wasza czwórka zakochała się w mojej dziewczynie?! – mulat chodził po pokoju jak nakręcony.
- Louis… ty też? – loczek spojrzał na niego zdziwiony.
- Ja.. ten no.. chyba ją kocham. – powiedział cicho.
- Mamy przejebane. – podsumował chłopak w koszuli w kratkę.
Byłam w szoku.. Niall, mój przyjaciel z dzieciństwa mnie kocha? Tamta pozostała trójka też? To jest chore. Oparłam się o ścianę i zaczęłam głośno oddychać. Nagle dostałam cholernie silnego bólu głowy. Uczucie jakby rozsadzało mi ją od środka. W myślach przelatywały mi najróżniejsze wspomnienia, zabawy z dzieciństwa z Niallem, początki związku z Zaynem, pocałunek z chłopakiem w lokach.. Leżałam na dywanie i krzyczałam zalewając się łzami. Miałam wrażenie, że zaraz umrę. Ból co chwila nasilał się, tak jak obrazy które miałam przed oczami. Mała dziewczynka trzymająca dłonie swoich uśmiechniętych rodziców, przesłuchania na policji, pogrzeb mamy i taty. Widok uśmiechniętego chłopaka w lokach, pocałunek w parku chłopakiem w koszuli, dwóch identycznych chłopaków patrzących na mnie, bieganie pijanej po plaży. Słyszałam krzyki chłopaków nade mną, ale nie mogłam otworzyć oczu. Człowiek trzymający pistolet przy skroni loczka.. znak z napisem „koniec drogi” oraz moje zakrwawione ciało. Czułam, że odchodzę. Aż nagle, wszystko ustało. Ból zniknął, poczułam się.. normalnie. Otworzyłam oczy i ujrzałam przerażonego Harrego trzymającego moją dłoń.
- Co się stało? Wszystko dobrze? – dotknęłam policzka bruneta.
- Molly, pamiętasz mnie? – patrzył na mnie płacząc.
- Harry, co się stało? – z trudem usiadłam opierając się o ścianę.
- Miesiąc temu miałaś wypadek, podczas którego straciłaś pamięć. Wiesz, kim jesteśmy? – Liam przybliżył się do mnie.
- Wypadek? Alex… co z nim? – spojrzałam na nich.
- On, nie żyje. Zmarł w drodze do szpitala.. – Louis przytulił się do mnie.
- Czyli już więcej nic mi nie zrobi. – szepnęłam.
- Jesteś bezpieczna. Dobrze, że sobie przypomniałaś. – uśmiechnął się do mnie.
Harry i pomógł mi wstać z podłogi oraz zaprowadził do mojego pokoju. Byłam strasznie zmęczona, wciąż bolała mnie głowa. Szybko przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka.
- Za dużo wrażeń, odpocznij aniołku.- Harry pocałował mnie w czoło, poprawił kołdrę i wyszedł.
Zdenerwowany Styles zbiegł po schodach do dużego pokoju gdzie siedzieli jego przyjaciele.
- Myślę, że czeka nas poważna rozmowa, dotyczącą Molly. – spojrzał na nich, chłopcy przytaknęli twierdząco głową. – Raczej nie będzie ona należała do najprzyjemniejszych. – dorzucił szeptem, aby nie usłyszeli.
- Zayn, do salonu. Teraz. – wycedził przez zęby.
Chłopcy zeszli na dół do salonu, kazali mi zostać. Jednak po chwili obserwowałam co się dzieje siedząc na schodach.
- Co ty sobie wyobrażasz? – krzyczał chłopak w bluzce w paski.
- Próbuję odzyskać dziewczynę którą kocham! – Malik spojrzał na niego wściekły.
- Nie ty jedyny ją kochasz! – do rozmowy dołączył się Horan.
- Niall ma rację. – przytaknęli chłopak w lokach i brunet w koszuli w kratę.
- Chcecie powiedzieć że cała wasza czwórka zakochała się w mojej dziewczynie?! – mulat chodził po pokoju jak nakręcony.
- Louis… ty też? – loczek spojrzał na niego zdziwiony.
- Ja.. ten no.. chyba ją kocham. – powiedział cicho.
- Mamy przejebane. – podsumował chłopak w koszuli w kratkę.
Byłam w szoku.. Niall, mój przyjaciel z dzieciństwa mnie kocha? Tamta pozostała trójka też? To jest chore. Oparłam się o ścianę i zaczęłam głośno oddychać. Nagle dostałam cholernie silnego bólu głowy. Uczucie jakby rozsadzało mi ją od środka. W myślach przelatywały mi najróżniejsze wspomnienia, zabawy z dzieciństwa z Niallem, początki związku z Zaynem, pocałunek z chłopakiem w lokach.. Leżałam na dywanie i krzyczałam zalewając się łzami. Miałam wrażenie, że zaraz umrę. Ból co chwila nasilał się, tak jak obrazy które miałam przed oczami. Mała dziewczynka trzymająca dłonie swoich uśmiechniętych rodziców, przesłuchania na policji, pogrzeb mamy i taty. Widok uśmiechniętego chłopaka w lokach, pocałunek w parku chłopakiem w koszuli, dwóch identycznych chłopaków patrzących na mnie, bieganie pijanej po plaży. Słyszałam krzyki chłopaków nade mną, ale nie mogłam otworzyć oczu. Człowiek trzymający pistolet przy skroni loczka.. znak z napisem „koniec drogi” oraz moje zakrwawione ciało. Czułam, że odchodzę. Aż nagle, wszystko ustało. Ból zniknął, poczułam się.. normalnie. Otworzyłam oczy i ujrzałam przerażonego Harrego trzymającego moją dłoń.
- Co się stało? Wszystko dobrze? – dotknęłam policzka bruneta.
- Molly, pamiętasz mnie? – patrzył na mnie płacząc.
- Harry, co się stało? – z trudem usiadłam opierając się o ścianę.
- Miesiąc temu miałaś wypadek, podczas którego straciłaś pamięć. Wiesz, kim jesteśmy? – Liam przybliżył się do mnie.
- Wypadek? Alex… co z nim? – spojrzałam na nich.
- On, nie żyje. Zmarł w drodze do szpitala.. – Louis przytulił się do mnie.
- Czyli już więcej nic mi nie zrobi. – szepnęłam.
- Jesteś bezpieczna. Dobrze, że sobie przypomniałaś. – uśmiechnął się do mnie.
Harry i pomógł mi wstać z podłogi oraz zaprowadził do mojego pokoju. Byłam strasznie zmęczona, wciąż bolała mnie głowa. Szybko przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka.
- Za dużo wrażeń, odpocznij aniołku.- Harry pocałował mnie w czoło, poprawił kołdrę i wyszedł.
Zdenerwowany Styles zbiegł po schodach do dużego pokoju gdzie siedzieli jego przyjaciele.
- Myślę, że czeka nas poważna rozmowa, dotyczącą Molly. – spojrzał na nich, chłopcy przytaknęli twierdząco głową. – Raczej nie będzie ona należała do najprzyjemniejszych. – dorzucił szeptem, aby nie usłyszeli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz