2013/02/17

61!

Wciąż siedziałam na łóżku, wpatrując się sufit. Do moich myśli nie dochodziło, że on to właśnie powiedział. Publicznie. Teraz będzie tylko gorzej. Podeszłam do szafki i wyjęłam pudełko z tabletkami na ból głowy. Na rękę wysypałam jedną. Moim ciałem wstrząsnęły dreszcze. Dosypałam jeszcze trzy i połknęłam je szybko popijając zimną wodą. Za chwilę usłyszałam dźwięk pukania do drzwi. Wystraszona
podeszłam i otworzyłam je. W progu stał uśmiechnięty David trzymając w ręce pudełko ciastek. Ugryzł jedno i wszedł do mojego pokoju.
- Wszystko w porządku? Jakoś blado wyglądasz. – lekko przejęty dotknął mojego czoła. – Może powinien zbadać cię lekarz? – dopytywał, siadając na łóżku.
- Żadnych lekarzy, po prostu boli mnie głowa. Oglądamy ten film? – usiłowałam zmienić temat, jednak widziałam wciąż jego zaniepokojoną twarz.
- Molly, ja chciałem tylko..
- Daj już spokój, okej?! – krzyknęłam i poczułam że robi mi się słabo. David natychmiast mnie złapał i położył na łóżku. Teraz był przerażony.
- Dzwonię do lekarza i umawiam cię na następną wizytę. Tak nie może być.  – szybko chciał odblokować telefon, ale wyrwałam mu go z rąk.
- Wyraziłam się chyba jasno, nie chcę iść do żadnego lekarza.
- Przed chwilą prawie zemdlałaś. A jeżeli to coś poważnego?
- Przejdzie mi. Spokojnie. – uśmiechnęłam się do niego, próbując rozluźnić atmosferę. David się uspokoił i mogliśmy obejrzeć film.


Minęło chyba półtorej godziny, gdy do mojego pokoju weszli Niall, Zayn, Liam i Louis. Od razu widziałam, że chcą ze mną porozmawiać.
- Gdzie jest Harry? – zapytałam, udając że nie wiem o co im chodzi.
- Nie mów, że nie oglądałaś wywiadu. To była jedna wielka katastrofa. – Liam opadł na łóżko, kładąc głowę na moich kolanach.
- A co się stało? – do rozmowy włączył się David, gryząc kolejne ciastko. Niall od razu zasiadł obok niego, podkradając kilka.
- Nasz szanowny Harry Styles jest na okładkach połowy gazet na świecie. Ja nie wiem, co jest z tym chłopakiem. – Louis chodził po pokoju jak natrzaśnięty a Zayn usiłował go uspokoić.
- Ja jestem tylko ciekaw, kto jest tą jego „księżniczką” – Malik spojrzał na mnie podejrzliwie, lecz w odpowiedzi wystawiłam mu język, na co zaśmiał się głośno. Wszyscy próbowali dodzwonić się do Styles’a jednak na marne. Odrzucał wszystkie połączenia. Postanowiliśmy, że poczekamy na jego powrót. Podczas gdy chłopcy oglądali z zaciekawieniem wybory miss ja i Niall zjechaliśmy na dół coś zjeść. No tak, dwoje głodomorów wchodzi do restauracji, to się musiało źle skończyć.
- Chyba starczy, wracamy do reszty? – zapytał Irlandczyk, kończąc pić swoją herbatę.
-Idź sam, ja muszę coś w spokoju przemyśleć. Niedługo wrócę. – pocałowałam blondyna w policzek i ruszyłam w stronę szatni, po swoją kurtkę aby za chwilę wyjść na jedną z paryskich ulic. Wsunęłam dłonie w kieszenie granatowej kurtki i przyglądałam się okolicy. Co jakiś czas dziewczyny zaczepiały mnie, pytając czy to ja jestem ta Molly Allen, przyjaciółka One Direction. Uśmiechnięta odpowiadałam im na wszystkie, a przynajmniej większość pytań. Doszłam do jakiegoś parku, zaczęło się już ściemniać. Poprawiłam szarą czapkę i przyśpieszyłam tempa. Stanęłam na jakimś drewnianym mostku, patrząc na swoje odbicie w wodzie. Nagle podniosłam wzrok i zobaczyłam coś, czego nigdy bym się nie spodziewała.
_________________________

6 komentarzy:

  1. Kurde a kiedy 62 ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze!!!!!!
    Moje.życie.Bez.tego.nie.ma.sensu.!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. O jacieeee!!! Co zobaczyła?? CO ZOBACZYŁA??!!!! Proszeee, dajcie szybko kolejną częśc!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy kolejny ???

    OdpowiedzUsuń
  5. AaAaAaAaAaAaAa.!
    Jaaaa chce daleeeeeej.! <3
    Super blog <3
    xxx

    OdpowiedzUsuń