-
Słucham? – spojrzałam zdziwiona na chłopaka. – Mam rozumieć,
że za moimi plecami spakowałeś mnie na waszą półroczną trasę
koncertową? – złapałam się ręką za głowę, lekko
uśmiechając.
- Twoje rzeczy są już w samochodzie. Nie ma mowy o odmowie. – odgarnął mi włosy z twarzy.
- Ciebie to już całkiem popieprzyło Styles. – zaśmiałam się, podchodząc do reszty.
- Zgodziła się! – krzyknął po czym cała piątka zaczęła się radować.
- Widzę że jedyna byłam niewtajemniczona. – oparłam się o samochód, krzyżując ręce.
- Pomyśleliśmy, że to jedyny sposób aby cię przekonać. I się udało! – Liam objął mnie ramieniem i pocałował w policzek.
- No dobrze, nie mamy czasu. W drogę! – Zayn otworzył drzwi i wszyscy wsiedliśmy do busa.
Po raz ostatni spojrzałam na dom, do którego tak szybko nie zawitam z powrotem.
- Kiedy będzie ten samolot? Nudzi mi się – Niall położył głowę na moich kolanach, wszyscy siedzieliśmy znudzeni na lotnisku.
- Pewnie zaraz będziemy wsiadać. – pogłaskałam go po włosach. – A tak w ogóle, dokąd lecimy? – spojrzałam na Louisa siedzącego obok mnie.
- Kochanie, to będzie niespodzianka. – puścił mi oczko i wrócił wzrokiem do czytanej przez niego książki.
- Widzieliście może Zayna i Harrego? – zapytałam spoglądając na Liama.
Chłopak nie zdążył mi odpowiedzieć, ponieważ zza rogu wybiegli oboje.
- Gdzie wy się szlajacie, zaraz wylatujemy! – Lou spojrzał na nich rozbawiony.
- Pomyślałem, że dodatkowe kilka par majtek nie zaszkodzi. – Styles pomachał mi przed twarzą papierową siatką.
- Przyznaj, chciałeś poderwać babę z kasy i tyle. – Zayn szturchnął go w ramię.
- Ona miała jakieś 90 lat! – krzyknął zbulwersowany Harold.
- Dla ciebie, to i tak za mało. – zaśmiał się Niall.
- Zamknij się głodomorze, ty nawet.. – zaczął, ale spojrzałam na niego tak, że bez słowa usiadł na krześle.
Po chwili usłyszeliśmy słowa, że nasz samolot jest już gotowy. Pełna nerwów, trzymając dłoń Zayna wsiadłam do maszyny która wzbiła się w powietrze.
- Wszystko dobrze? – zapytał Liam siedzący obok mnie.
- Tak, po prostu trochę boli mnie głowa. – oparłam się, oddychając.
Czułam jak łapie moją dłoń i delikatnie ją całuję. Spojrzałam na resztę, która siedziała wpatrzona w telewizor gdzie właśnie emitowany był mecz.
- Jeżeli chcesz, to idź do nich. Pewnie masz ochotę obejrzeć. – uśmiechnęłam się do niego.
- Co mi po meczu, jesteś dla mnie najważniejsza. – dotknął mojego czoła.
- Dziękuję Ci. – westchnęłam i zamknęłam oczy, usiłując zasnąć.
Ze snu wyrwały mnie mocne trzęsienia i krzyki chłopców. Wystraszona podeszłam do chłopców którzy siedzieli wtuleni w siebie.
- Molly! – krzyknął Niall podbiegając do mnie.
- Co się dzieje? – przetarłam zaspane oczy, tracąc co chwila równowagę.
- Trafiliśmy w chmurę burzową. – Liam siedział wpatrzony w ścianę cały blady.
- Wszyscy zginiemy! – krzyknął Louis.
- Twoje rzeczy są już w samochodzie. Nie ma mowy o odmowie. – odgarnął mi włosy z twarzy.
- Ciebie to już całkiem popieprzyło Styles. – zaśmiałam się, podchodząc do reszty.
- Zgodziła się! – krzyknął po czym cała piątka zaczęła się radować.
- Widzę że jedyna byłam niewtajemniczona. – oparłam się o samochód, krzyżując ręce.
- Pomyśleliśmy, że to jedyny sposób aby cię przekonać. I się udało! – Liam objął mnie ramieniem i pocałował w policzek.
- No dobrze, nie mamy czasu. W drogę! – Zayn otworzył drzwi i wszyscy wsiedliśmy do busa.
Po raz ostatni spojrzałam na dom, do którego tak szybko nie zawitam z powrotem.
- Kiedy będzie ten samolot? Nudzi mi się – Niall położył głowę na moich kolanach, wszyscy siedzieliśmy znudzeni na lotnisku.
- Pewnie zaraz będziemy wsiadać. – pogłaskałam go po włosach. – A tak w ogóle, dokąd lecimy? – spojrzałam na Louisa siedzącego obok mnie.
- Kochanie, to będzie niespodzianka. – puścił mi oczko i wrócił wzrokiem do czytanej przez niego książki.
- Widzieliście może Zayna i Harrego? – zapytałam spoglądając na Liama.
Chłopak nie zdążył mi odpowiedzieć, ponieważ zza rogu wybiegli oboje.
- Gdzie wy się szlajacie, zaraz wylatujemy! – Lou spojrzał na nich rozbawiony.
- Pomyślałem, że dodatkowe kilka par majtek nie zaszkodzi. – Styles pomachał mi przed twarzą papierową siatką.
- Przyznaj, chciałeś poderwać babę z kasy i tyle. – Zayn szturchnął go w ramię.
- Ona miała jakieś 90 lat! – krzyknął zbulwersowany Harold.
- Dla ciebie, to i tak za mało. – zaśmiał się Niall.
- Zamknij się głodomorze, ty nawet.. – zaczął, ale spojrzałam na niego tak, że bez słowa usiadł na krześle.
Po chwili usłyszeliśmy słowa, że nasz samolot jest już gotowy. Pełna nerwów, trzymając dłoń Zayna wsiadłam do maszyny która wzbiła się w powietrze.
- Wszystko dobrze? – zapytał Liam siedzący obok mnie.
- Tak, po prostu trochę boli mnie głowa. – oparłam się, oddychając.
Czułam jak łapie moją dłoń i delikatnie ją całuję. Spojrzałam na resztę, która siedziała wpatrzona w telewizor gdzie właśnie emitowany był mecz.
- Jeżeli chcesz, to idź do nich. Pewnie masz ochotę obejrzeć. – uśmiechnęłam się do niego.
- Co mi po meczu, jesteś dla mnie najważniejsza. – dotknął mojego czoła.
- Dziękuję Ci. – westchnęłam i zamknęłam oczy, usiłując zasnąć.
Ze snu wyrwały mnie mocne trzęsienia i krzyki chłopców. Wystraszona podeszłam do chłopców którzy siedzieli wtuleni w siebie.
- Molly! – krzyknął Niall podbiegając do mnie.
- Co się dzieje? – przetarłam zaspane oczy, tracąc co chwila równowagę.
- Trafiliśmy w chmurę burzową. – Liam siedział wpatrzony w ścianę cały blady.
- Wszyscy zginiemy! – krzyknął Louis.
____________________
http://thezolasstory.blogspot.com/http://opowiadanie-onedirection-rockme.blogspot.com/
dawaj dalej *-* strasznie się wciągnęłam! ;>
OdpowiedzUsuńdodasz jeszcze dzisiaj chociaż jeden rozdział <3. ?
OdpowiedzUsuńsorki, jutro :*
UsuńJak ja chciałabym jescze jedną część.! <3 ;*
OdpowiedzUsuńPROSZE Dodaj jeszcze dzisaj :D
A tak wgl. to moge sb skopiować całą tą historie na fb na moją stronke.? :D
Pleaseee.! <3 xx
~~Juliett.! ;*
ale 50 to taka ładna liczba :3
Usuńa co do kopiowania to nie, nie możesz. co najwyżej możesz im podać link do bloga, jak będą chcieli, to wejdą i przeczytają xxx
HaHaHa :D Okej :3
UsuńI tak Cię kooosiam.! <3 xx
Tylko dodaj jutro następne części.! :D
Uwielbiam Cię <33 Skąd ty bierzesz te pomysły? ;P Ja bym tak nie potrafiła! :( ;]]
OdpowiedzUsuńDodaj dziś chociaż jeden rozdział. Twoja historia jest bardzo wciągając. Ale proszę cię nie uśmiercaj ich i nie kończ pisania, bo piszesz cudownie.
OdpowiedzUsuńHaha Lou najlepszy " Wszyscy Zginiemy ! "
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;*
Zapraszam cię do mnie jeśli masz ochotę <3
harry-styles-my-life.blogspot.com
Usuń