2013/02/03

Część 45.

- Jej.. zmieniłaś się trochę. – ciszę między nami przerwał Harry.
- Ciekawe, bo wy w ogóle. Kim jest wasza towarzyszka? – przejrzała mnie wzrokiem.
- To jest nasza kochana, mała Molly. – Niall przytulił mnie od tyłu i pocałował w policzek.
- Mam rozumieć, że to twoja dziewczyna? – zapytała podejrzliwie.
- Nie! Molly to nasza przyjaciółka, mieszkamy razem. – zaprotestował Zayn, na co reszta pokiwała twierdząco głową.
- Rozumiem. Gotowi na narty? – klasnęła w dłonie i poszła szykować dla nas sprzęt.
- Wiecie co, trochę źle się czuję. Chyba wrócę do domu. – powiedziałam łapiąc się za głowę.
- Wszystko w porządku. Może chcesz usiąść. – Liam od razu wkroczył do akcji.
- To tylko ból głowy, poleżę i przestanie. – uśmiechnęłam się do bruneta.
- Pójdę z tobą. Nie mam zbytniej ochoty jeździć. – Zaoferował się Louis.
- No to jak gotowi? – różowo włosa podbiegła do nas.
- Tak, ale odłóż narty dla nas dwojga. Pojedziemy innym razem. – zwrócił się do niej.
- Nie ma sprawy. Chłopaki idźcie do szatni, tam macie wszystko co potrzebne. – uśmiechnęła się do nich zalotnie.
Miałam co do niej mieszane uczucia, na pozór wydawała się miła. Sztucznie miła.
- Molly, usiądź sobie. Zaraz wrócę. – Tomlinson odszedł ode mnie.
- Więc.. którego z nich sobie upolowałaś? – Jessica usiadła obok mnie.
- Słucham? Jestem ich przyjaciółką, to wszystko. – wbiłam wzrok w podłogę.
- Tak laluniu, nie wciskaj mi tu kitu. Znam takie jak ty, zaprzyjaźniają się tylko dla kasy, aby potem ich wykorzystać. Zwykła dziwka z ciebie i tyle. – spojrzała na mnie wzrokiem pełnym pogardy.
- Nie masz prawa mnie tak oceniać! Niall to mój przyjaciel z dzieciństwa, poza tym co ja się będę tłumaczyć takim pozerkom jak ty. – szybko wstałam z kanapy i udałam się w stronę wyjścia.
Kiedy już otwierałam drzwi poczułam jak ktoś łapie mnie za ramie. Odwróciłam się i znowu ujrzałam jej wymalowaną twarz.
- Posłuchaj mnie, małolato. Nie pozwalaj sobie na zbyt wiele. A już na pewno nie z Niallem. Rozumiesz? – złapała mnie na kołnierz i przyciągnęła od siebie.
- Puść mnie idiotko. – wyszarpałam jej się i wybiegłam z budynku. Co za kobieta, chłopcy się z nią przyjaźnili? Rozmyślając tak zauważyłam Louisa który biegł do mnie.
- Molly, miałaś czekać. Coś się stało? – spojrzał mi w oczy.
- Wszystko jest w porządku. Chodźmy. – wymusiłam uśmiech na twarzy i złapałam go za rękę.
Szliśmy tak w ciszy, zbliżając się do naszego domku.
- Tak właściwie, kim jest Jessica? – zapytałam, spoglądając na niego.
- To córka naszej stylistki z x-factor. Pamiętam, jak usiłowała zdobyć Nialla, ale on nie zwracał na nią uwagi. Widział w niej jedynie przyjaciółkę więc wyjechała. To dość… specyficzna osoba. – powiedział poprawiając czapkę.
- Zauważyłam. – szepnęłam.
W końcu doszliśmy do domu. Rozsiedliśmy się przed telewizorem, Louis włączył jakiś film. Ponieważ w domku było strasznie gorąco zdjęłam sweter zostawiając na sobie jedynie bluzkę na ramiączka. Czułam wzrok chłopaka ilustrujący moje ciało, lecz udawałam że wcale nie widzę jak oblepia mnie wzrokiem. Zaczął się przybliżać, dopóki nie usiadł obok mnie.
- Jesteś piękna.- wyszeptał mi do ucha, całując w szyję.
- Louis.. co ty.. – powiedziałam cicho, zamykając oczy.
- Cii. – zatkał mi usta pocałunkiem.
Położył się na mnie, całując coraz namiętniej. Rękami podpierał się, aby nie upaść. Głos w głowie mówił abym przestała, lecz nie potrafiłam. Z transu wyrwał mnie huk oznajmiający że ktoś wszedł do mieszkania.
- Wróciliśmy! – Krzyknął Liam.
Szybko oderwaliśmy się od siebie, siadając najdalej jak się dało.
- Tutaj siedzicie. Co tam Molly? – Harry wszedł do salonu.
- Matko, coś ty narobił? – spojrzałam z przerażeniem na jego nogę.
- To tylko zwichnięcie. Chwila nieuwagi. –powiedział nieśmiało.
 - Akurat! – prychnął Zayn. – Nie chcesz się przyznać, że zagapiłeś się na tamtą blondynę na stoku. – zaśmiał się, poklepując go po ramieniu.
- Miała ładne…. Oczy. – Styles usiadł obok nas. – Takie… duże. – rozmarzył się.
- Skąd możesz wiedzieć? Przecież miała gogle. – Liam dosiadł się.
- A dajcie mi już spokój.- obrażony skrzyżował ręce.
- Oj Harry, kaleko kochana. – pocałowałam go w policzek, na co od razu się rozpromienił. – Gdzie jest Niall? – zapytałam rozglądając się.
- Nie wiem, jak nieśliśmy tą pokrakę do lekarza, gdzieś zniknął. Pewnie zaraz wróci. – Zayn poszedł do kuchni. – Kto chce kakałko? – krzyknął.
- JA! – odpowiedzieliśmy chórem.
Po jakimś czasie wszyscy poszliśmy na spacer. Z początku Harry miał zostać, ale tak jęczał że on również poszedł. Niestety, nienauczony chodzenia o kulach co chwila wywalał się w śnieg, przez co mieliśmy zapewnioną rozrywkę.
- Patrzcie, spadająca gwiazda! – krzyknął Louis. – Pomyślcie życzenie. – spojrzał na mnie z uśmiechem.
Zamknęłam oczy i zmarszczyłam nos, aby wytężyć umysł. To musiało być wyjątkowe życzenie. Po jakimś czasie wróciliśmy do domu. Z uśmiechem otworzyłam drzwi, wchodząc. Niestety szybko zszedł mi on z twarzy, gdy wchodząc do salonu ujrzałam Nialla.

____________________
 http://thezolasstory.blogspot.com/
http://opowiadanie-onedirection-rockme.blogspot.com/

6 komentarzy:

  1. Proszę dodaj następny rozdział, jestem bardzo ciekawa dalszego ciągu wydarzeń. Ooo i jeszcze bardzo bym prosiła żeby Molly była z Harrym, a reszta znalazła sobie jakieś inne wspaniałe dziewczyny. Bo Molly i Harry do siebie pasują, to widać jak on bardzo ją kocha, dlatego mam nadzieję że razem będą <33 Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz cudownie, next rozdział proszę :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz swietnego bloga! To najlepszy jaki kiedykolwiek czytalam.. Jestem tu stalym gosciem! ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja bym nie chciała żeby oni sobie kogoś znaleźli. Fajnie jest jak każdy ja kocha i nich tak pozostanie. Moim zdaniem ona powinna być z niallem albo Harrym czekam na kolejny xx.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiście piszesz.! Kiedy następny rozdział.? Już nie moge się doczekać.! xx <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow szkoda słów z kąd ty to bierzesz??

    OdpowiedzUsuń