-
Tak, i to aż za dobrze. – odparłam wbijając wzrok w podłogę.
- To jest Molly, moja była dziewczyna. –powiedział Zayn i reszta chłopaków spojrzała na mulata. –Możemy porozmawiać na osobności? – zapytał.
Poszliśmy do jego pokoju, usiadłam na łóżku i przyglądałam się ścianom. Na jednej z nich wisiało nasze wspólne zdjęcie. Momentalnie miałam łzy w oczach. Podeszłam i zaczęłam się mu przyglądać.
- Dlaczego wyjechałaś? Bez żadnego pożegnania. – zapytał Zayn stojąc przy oknie.
- Nie miałam wyjścia, po śmierci rodziców sąd od razu przydzielił mnie pod opiekę babci. Bałam się twojej reakcji..- powiedziałam siedząc i trzymając już fotografię w dłoniach.
- To nic nie wyjaśnia! Wiesz co przeżywałem gdy odeszłaś?! Do dziś nie pogodziłem się z myślą że nie ma cię w moim życiu, a tu proszę nagle okazuje się że masz z nami zamieszkać. – chłopak był zły, widać było to po jego zachowaniu.
- Przepraszam. – usiadłam i schowałam twarz w dłoniach.
- Teraz, gdy jesteś tu ze mną, po tak długim czasie. – klęknął przede mną i chwycił mój policzek. – mogę liczyć na kolejną szansę? –zbliżył swoją twarz lecz ja przekręciłam głowę.
- Zayn, ja muszę sobie to wszystko przemyśleć. Nie widzieliśmy się tyle czasu i musiałabym poznać cię od nowa, bo pewna jestem że przez ten czas zmieniłeś się. – po moim policzku spłynęła łza.
- Nie odpuszczę sobie ciebie. Kocham Cię. Pamiętaj o tym. – szybko wstał i wyszedł z pokoju.
Miałam mętlik w głowie, to wszystko działo się zbyt szybko. Zeszłam na dół i po cichu wyszłam przez drzwi frontowe. Usiadłam na schodku przed domem i rozmyślałam. Kiedy tak siedziałam poczułam że ktoś siada obok mnie. Niall narzucił na mnie swoją bluzę i uśmiechnął się do mnie wystawiając rząd białych zębów ustrojonych w aparat ortodontyczny. Przysunęłam się bliżej niego i położyłam głowę na ramieniu.
- Zayn nam już wszystko powiedział, niesamowita historia. – odparł blondyn.
- Nie wiem co mam zrobić, to jest dla mnie trudne. Nie jestem pewna czy nadal go kocham.- powiedziałam a po moim policzku pociekła łza.
- Nie płacz, masz czas do zastanowienia się. Wiesz.. cieszę się że cię mam. – pstryknął mnie w nos i zaśmiał się.
- Dziękuję Niall, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
- Nie Molly, to ja nie wiem co bym zrobił bez ciebie.- rzekł po czym przybliżył swoją twarz do mojej.
Czułam jego oddech na mojej skórze, patrzył zafascynowany w moje oczy. Dzieliły nas milimetry. Nagle usłyszeliśmy głos za sobą.
- Niall, Molly wejdźcie do domu bo robi się coraz zimniej. – Liam spojrzał na nas opiekuńczym wzrokiem.
Oboje speszeni wróciliśmy do domu. Chłopcy zaczęli rozchodzić się do swoich pokoi. Leżałam w łóżku próbując zasnąć.. Niall i Zayn nie dawali spokoju moim myślom. Prawie pocałowałam mojego przyjaciela. Po cichu zeszłam na dół i usłyszałam rozmowę Horana z Liamem.
- Nie mogę już stary, tak bardzo ją kocham od tych wszystkich lat..- mówił blondyn zrozpaczonym głosem.
- Pamiętaj, że jest jeszcze Zayn, który również ją kocha.. – Payne nie wiedział jak może go pocieszyć..
- Trudno, nie pozwolę sobie jej odebrać. – rzekł Niall po czym wszedł na górę.
Uciekłam z powrotem do pokoju. Wiedziałam że myśli nie dadzą mi już pospać tej nocy. Problem polegał na tym że nie wiedziałam którego z nich kocham.
- To jest Molly, moja była dziewczyna. –powiedział Zayn i reszta chłopaków spojrzała na mulata. –Możemy porozmawiać na osobności? – zapytał.
Poszliśmy do jego pokoju, usiadłam na łóżku i przyglądałam się ścianom. Na jednej z nich wisiało nasze wspólne zdjęcie. Momentalnie miałam łzy w oczach. Podeszłam i zaczęłam się mu przyglądać.
- Dlaczego wyjechałaś? Bez żadnego pożegnania. – zapytał Zayn stojąc przy oknie.
- Nie miałam wyjścia, po śmierci rodziców sąd od razu przydzielił mnie pod opiekę babci. Bałam się twojej reakcji..- powiedziałam siedząc i trzymając już fotografię w dłoniach.
- To nic nie wyjaśnia! Wiesz co przeżywałem gdy odeszłaś?! Do dziś nie pogodziłem się z myślą że nie ma cię w moim życiu, a tu proszę nagle okazuje się że masz z nami zamieszkać. – chłopak był zły, widać było to po jego zachowaniu.
- Przepraszam. – usiadłam i schowałam twarz w dłoniach.
- Teraz, gdy jesteś tu ze mną, po tak długim czasie. – klęknął przede mną i chwycił mój policzek. – mogę liczyć na kolejną szansę? –zbliżył swoją twarz lecz ja przekręciłam głowę.
- Zayn, ja muszę sobie to wszystko przemyśleć. Nie widzieliśmy się tyle czasu i musiałabym poznać cię od nowa, bo pewna jestem że przez ten czas zmieniłeś się. – po moim policzku spłynęła łza.
- Nie odpuszczę sobie ciebie. Kocham Cię. Pamiętaj o tym. – szybko wstał i wyszedł z pokoju.
Miałam mętlik w głowie, to wszystko działo się zbyt szybko. Zeszłam na dół i po cichu wyszłam przez drzwi frontowe. Usiadłam na schodku przed domem i rozmyślałam. Kiedy tak siedziałam poczułam że ktoś siada obok mnie. Niall narzucił na mnie swoją bluzę i uśmiechnął się do mnie wystawiając rząd białych zębów ustrojonych w aparat ortodontyczny. Przysunęłam się bliżej niego i położyłam głowę na ramieniu.
- Zayn nam już wszystko powiedział, niesamowita historia. – odparł blondyn.
- Nie wiem co mam zrobić, to jest dla mnie trudne. Nie jestem pewna czy nadal go kocham.- powiedziałam a po moim policzku pociekła łza.
- Nie płacz, masz czas do zastanowienia się. Wiesz.. cieszę się że cię mam. – pstryknął mnie w nos i zaśmiał się.
- Dziękuję Niall, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
- Nie Molly, to ja nie wiem co bym zrobił bez ciebie.- rzekł po czym przybliżył swoją twarz do mojej.
Czułam jego oddech na mojej skórze, patrzył zafascynowany w moje oczy. Dzieliły nas milimetry. Nagle usłyszeliśmy głos za sobą.
- Niall, Molly wejdźcie do domu bo robi się coraz zimniej. – Liam spojrzał na nas opiekuńczym wzrokiem.
Oboje speszeni wróciliśmy do domu. Chłopcy zaczęli rozchodzić się do swoich pokoi. Leżałam w łóżku próbując zasnąć.. Niall i Zayn nie dawali spokoju moim myślom. Prawie pocałowałam mojego przyjaciela. Po cichu zeszłam na dół i usłyszałam rozmowę Horana z Liamem.
- Nie mogę już stary, tak bardzo ją kocham od tych wszystkich lat..- mówił blondyn zrozpaczonym głosem.
- Pamiętaj, że jest jeszcze Zayn, który również ją kocha.. – Payne nie wiedział jak może go pocieszyć..
- Trudno, nie pozwolę sobie jej odebrać. – rzekł Niall po czym wszedł na górę.
Uciekłam z powrotem do pokoju. Wiedziałam że myśli nie dadzą mi już pospać tej nocy. Problem polegał na tym że nie wiedziałam którego z nich kocham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz